Dziecko wylane z kąpielą

Po raz kolejny muszę słuchać komunikaty z rządu mówiące jak to nasz minister finansów wspaniale gospodaruje naszymi pieniędzmi. Kolejny miesiąc pokazuje, że luka w wacie maleje. Czym jest zatem te uszczelnianie podatków? Dobrodziejstwem czy przekleństwem? Sprawa nie jest wcale tak oczywista, jakby mogło się wydawać. W rzeczywistości jest to zwykłe podwyższenie podatków dla przedsiębiorstw. A dlaczego już tłumaczę.
Po pierwsze przedsiębiorcy boją się obecnie robić tzw optymalizację podatkową, czyli wliczanie wszelkich możliwych kosztów do dochodu, by później płacić jak najmniejszy podatek dochodowy. Jak dotąd fiskus nie był tak restrykcyjny, wiec przedsiębiorcy korzystali z tego płacąc mniejsze podatki. Dodatkowo istniały indywidualne interpretacje podatkowe wystawiane przez urzędy skarbowe, więc przedsiębiorca miał na piśmie, że może lub nie tak zrobić. Obecnie krwiożerczy fiskus chce każdą złotówkę od przedsiębiorcy. Firmy mają mniej na inwestycje, co potwierdził ostatnio raport mbanku, z którego wynika że nakłady na inwestycje w Polsce są najniższe od 1996 !!! Poza tym jak przedsiębiorca niechcący źle wystawi faktury wat, może iść na 25 lat do więzienia…Skutkuje to tym, że jeśli podatek jest sporny to z obawy o własną wolność woli zapłacić do fiskusa, mimo iż wcześniej tego nie robił. Jakby tego było mało socjalna polityka państwa plus szybsze emerytury zabierają pracowników z rynku pracy, więc przedsiębiorcy mają coraz większe problemy ze znalezieniem pracowników, oraz wydają coraz więcej na ich pensje. Koszty osobowe to największe wydatki w każdym przedsiębiorstwie. Prawdziwego ekonomisty nie może więc dziwić fakt najniższych inwestycji od 21 lat, który prowadzi do zamierania wzrostu gospodarczego. Pan Morawiecki ogłosił ostatnio że wzrost gospodarczy będzie wynosił ok 3,6%. 3,6 w tej fazie cyklu gospodarczego??? w kraju rozwijającym się??? w 1997 mieliśmy kwartalnie 8 %, w 2007 7,5% a teraz 4%? I to jest sukces? trzeba powiedzieć otwarcie – to jest dramat!! Jak do końca tego roku nie osiągniemy chociaż raz 5 %, to będzie to tylko potwierdzenie, że najbliższe lata będziemy pogrążać się w recesji nie widzianej od czasu Jaruzelskiego i wczesnego Balcerowicza.
Jak dotąd nasi przedsiębiorcy świetnie sobie radzili, między innymi dzięki pewnego rodzaju słabości naszego fiskusa. W rzeczywistości nasi przedsiębiorcy mogli konkurować w Europie. Mieliśmy niskie podatki, tanią siłę roboczą i przyjazny fiskus. Dlatego nasze przedsiębiorstwa takie jak Wielton, Maspex, Solaris, Ursus, itp zaczeły podbijać rynki zagraniczne, a nasze firmy szybko się rozwijały. Wielton, Asseco czy maspex przejmowały nawet firmy w Europie zachodniej. W tym tygodniu mwig40 grupujący głównie średnie firmy z polskim kapitałem wyłamał się z trendu wzrostowego i prawdopodobnie już do niego nie wróci. Oznacza to, że firmy te tracą swój potencjał wzrostu i prawdopodobnie za rok będzie już widać ich pogarszającą się sytuację. Niektóre jak Amrest już przenoszą siedzibę z Polski do Hiszpanii, gdzie nikt na siłę nie uszczelnia systemu podatkowego. I co ma zrobić teraz sieć Stokrotka, jedna z nielicznych sieci handlowych z Polskim kapitałem, skoro fiskus nie przymyka oka na jakieś „zaległości” podatkowe z 2011 (firma uznała to za koszt)i chce 200 mln zł. W wacie na pewno trzeba uszczelnienia, bo były tam spore przekręty, ale trzeba to robić tylko tam gdzie było to typowe przestępstwo. Natomiast tam gdzie działa normalna firma, która coś produkuje, trzeba jej pomagać jak się da i dawać jak najbardziej przyjazne optymalizacje podatkowe. Te ulgi z pewnością dadzą więcej korzyści naszemu krajowi, niż np. sprzedaż koszulek z kotwicą 🙂

Stare przysłowie mówi, że im mocniej zaciskasz pięść, tym więcej Ci z niej wypływa. To samo dzieje się w Polsce. Chwilowo zwiększymy dochody budżetu, jednocześnie tracąc w długim okresie, bo nasi przedsiębiorcy mniej zarobią i przestaną się rozwijać, a tym samym będą coraz mniej dawać do budżetu. Optymalizacja podatkowa była jedną z kilku przyczyn, że to właśnie Polska była zieloną wyspą w czasie ostatniego kryzysu światowego. Taka „pozorna” słabość fiskusa wobec polskich przedsiębiorców daje im szanse konkurować z potężnym kapitałem zachodnim i w dłuższej perspektywie tworzy strategiczną podwalinę pod ekspansję Polskich przedsiębiorców. Jak pan mgr historii chce uszczelniać to tylko dla firm zagranicznych. Choć z drugiej strony to i one zaczną się zwijać z Polski co też dobre nie jest. Co by nie powiedzieć likwidacja liberalizmu w Polsce skończy się tytułem mego bloga, co każdego niemal dnia potwierdzają dane statystyczne. I tym nieoptymistycznym akcentem, pragnę zakończyć moje sobotnie, poranne dywagacje przy kawie o polityce gospodarczej Polski.

P.S. W tym tygodniu zacząłem grać pod Big shorta. za rok wejdę na bloga, powiem sprawdzam i zobaczymy czy miałem rację 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *